W Afryce niemożliwe jest nie tylko możliwe, jest prawdopodobne, a czasami nawet pewne.
W 2020 roku młody Marcin Tilszer, syn TEGO Tilszera, reportera, który przemierzył Afrykę wzdłuż i wszerz, rusza śladami ojca do Ugandy. Jednak nie dociera do Gulu, w którym 25 lat wcześniej jego ojciec przeżył prawdopodobnie najpiękniejszą przygodę życia - choć ledwo wyszedł z niej cały. Reporter musi porzucić dziennikarskie śledztwo, nad którym pracuje jego redakcja, i ruszyć na poszukiwania syna. Ale wAfryce nic nie jest takie, jakie się wydaje, tropy prowadzą donikąd, a podjęte lata wcześniej decyzje przynoszą nieoczekiwane skutki.
To powieść sensacyjno-przygodowa o ojcu, który próbuje odkupić swoje winy wobec syna. Ale też opowieść o wielkiej miłości, tęsknocie iAfryce. Mam nadzieję, że zarwiecie noc albo dwie. [Marcin Meller]
UWAGI:
Na okładce podtytuł: thriller. Na stronie tytułowej i okładce: Wydawnictwo W.A.B.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Co mogą powiedzieć o historii ci, którzy gotowali w jej kluczowych momentach? Co bulgotało w garnkach, kiedy ważyły się losy świata? Co dostrzegli kątem oka kucharze, którzy wtedy pilnowali, by nie przypalił się ryż, nie wykipiało mleko, nie przypalił kotlet albo nie ulała woda z kartofli?
Co zjadł Saddam Husajn, gdy już wydał rozkaz, by zagazować dziesiątki tysięcy Kurdów? Nie rozbolał go potem brzuch? A co jadł Pol Pot w czasie, gdy niemal dwa miliony Khmerów umierały z głodu? Co Fidel Castro, kiedy postawił świat na granicy wojny jądrowej? Który z nich lubił ostre smaki, a który mdłe? Który jadł dużo, a który tylko dziobał widelcem talerz? Który wolał krwiste befsztyki, a który dobrze wysmażone?
I wreszcie: czy jedzenie wpływało na ich politykę? A może któryś z kucharzy, korzystając z magii, jaka towarzyszy jedzeniu, też odegrał rolę w historii swego kraju?
Widelce i noże w dłoniach? Serwetki na kolanach? To dobrze. Zapraszam na posiłek.
UWAGI:
Na okładce: Idi Amin - Uganda, Saddam Husajn - Irak, Enver Hodża - Albania, Fidel Castro - Kuba, Pol Pot - Kambodża. Na stronie tytułowej i okładce: Wydawnictwo [>>] W.A.B. Bibliografia na stronach 333-[335].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy pięć miesięcy pedałowania przez Afrykę można nazwać podróżą poślubną?Ela i Tomek wybrali właśnie taką formę. Zmagali się ze zmęczeniem, różnym stanem dróg, stereotypami na temat Afryki, z trywialnymi, ale jakże doskwierającymi kłopotami w poszukiwaniu wody i jedzenia, a także z byciem razem 24 godziny na dobę w warunkach dalekich od all inclusive.W Namibii biwakowali na pustyni, nasłuchując, czy nie krążą wokół nich dzikie zwierzęta. Jadąc w pięćdziesięciostopniowym upale, rozmyślali nad ludobójstwem Herero i dyskutowali o współczesnych problemach mieszkańców tego kraju.Do Zimbabwe wjechali pełni mieszanych uczuć - spotkani na granicy ludzie odradzali im podróż rowerem przez teren łowiecki. "Tam jest mnóstwo lwów", słyszeli. W tym kraju poznali Didymusa, który poluje na kłusowników. Dosłownie.Malawi przywitało ich nagłówkami gazet informującymi o cholerze. To tu złościli się na bezradność Afrykańczyków, biedę i brak edukacji, a także na kraje Zachodu, których interesy utrzymują mieszkańców Afryki w zacofaniu.Tanzania ich zaskoczyła: malarią, atakiem much tse-tse i porą deszczową w pełnej krasie. W Rwandzie zmagali się z tragiczną historią Tutsi i Hutu.Dlaczego w Burundi można poczuć się osaczonym? Jakie historie o czarach opowiada się w Zambii? Co to jest bomba i jak wygląda kłusownik? Wkraczając do Mombasy, kiedy licznik wskazał 7560 km, już znali odpowiedzi na te pytania. Ale w głowach pojawiło się mnóstwo nowych.
UWAGI:
Na okładce podtytuł: rowerem przez Afrykę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni